pukałam do drzwi bram
nie wiedząc co czeka za ich wrotami
i weszłam do piekieł krainy
przepłynęłam morze gówna
i wylałam setki tysięcy łez
aż doszłam do granic nieba i piekła
skoczyłam i zatrzymałam się pośrodku
i wtedy magiczna siła mnie pchnęła
dostałam się do nieba bram
weszłam i żyłam tam krótko
wspomnień chwil nieczystych
nie umiejąc zapomnieć
wtedy znów wpadłam w dół
zaczęłam się staczać po zboczu
i wtedy jak nigdy zawołałam
raju - wróć do mnie
złapałam się gałęzi drzew
po nitce pajęczyny mozolnie rozpoczęłam wspinaczkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz