decyzja o życiu będzie trudna
poplątane losy czas zebrać do kupy
niczego tak nie pragnę jak końca
życia
zmagań
walki
mnożących się problemów
uciec
zapomnieć
schować się w mysiej dziurze
doszczętnie
raz na zawsze
na wieki
gdybanie nie ma sensu
nic nie ma sensu
każda droga obłożona jest problemami
nie mogę wiecznie żyć cudzym życie
swojego nie chcę
siebie nie chcę
to nie powinno tak wyglądać
wtorek, 27 sierpnia 2013
czwartek, 22 sierpnia 2013
"Dziennik Bulimiczki" - Brigitte Kolloch i Elizabeth Zoller (fragm.)
"Dziennik Bulimiczki" - Brigitte Kolloch i Elizabeth Zoller (fragm.)
Kochaliście mnie, troszczyliście się o mnie. Ale ja do tej pory nie umiałam właściwie żyć z waszą miłością. Nie potrafiłam uczynić z niej błogosławieństwa. Musiałabym zbyt wiele siebie oddać, musiałabym być za bardzo inna, niż wy chcieliście. A moja odmienność raniłaby was. Dlatego pozostałam taka, jak wy chcieliście. Dlatego wasza miłość nie była błogosławieństwem. Być może aby być sobie wiernym, aby się spełnić trzeba być trochę stukniętym. Być może. Ale gdy za wszelką cenę chce się osiągnąć ten cel, jest się egoistą, rani się innych. W każdym razie tak się myśli. Dlatego że inni muszą się pogodzić z tym że nie jesteś taka jaką oni chcieliby cię mieć. O to chodzi. Mam marzenie, mam wiele marzeń. I będę wystarczająco stuknięta aby je realizować. A wy musicie mnie kochać taką jaka jestem. Razem z moimi marzeniami, taką jaka jestem.
Kochaliście mnie, troszczyliście się o mnie. Ale ja do tej pory nie umiałam właściwie żyć z waszą miłością. Nie potrafiłam uczynić z niej błogosławieństwa. Musiałabym zbyt wiele siebie oddać, musiałabym być za bardzo inna, niż wy chcieliście. A moja odmienność raniłaby was. Dlatego pozostałam taka, jak wy chcieliście. Dlatego wasza miłość nie była błogosławieństwem. Być może aby być sobie wiernym, aby się spełnić trzeba być trochę stukniętym. Być może. Ale gdy za wszelką cenę chce się osiągnąć ten cel, jest się egoistą, rani się innych. W każdym razie tak się myśli. Dlatego że inni muszą się pogodzić z tym że nie jesteś taka jaką oni chcieliby cię mieć. O to chodzi. Mam marzenie, mam wiele marzeń. I będę wystarczająco stuknięta aby je realizować. A wy musicie mnie kochać taką jaka jestem. Razem z moimi marzeniami, taką jaka jestem.
GOLGOTO
Golgoto, Golgoto, Golgoto
W tej ciszy przebywam wciąż rad
W tej ciszy daleki jest świat.
Ty koisz mój ból, usuwasz mój strach,
Gdy widzę Cię Zbawco przez łzy.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie.
Ja widzę Cię Jezu mój tam,
Jak wiele masz sińców i ran.
Miłości Twej moc zawiodła Cię tam,
Uwolnić mnie z grzechów i win.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie.
Wspominam tak często ten dzień,
Golgotę i słodki jej cień.
Gdy przyszłam pod Krzyż z ciężarem swych win,
Uwolnił mnie tam Boży Syn.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie...
W tej ciszy przebywam wciąż rad
W tej ciszy daleki jest świat.
Ty koisz mój ból, usuwasz mój strach,
Gdy widzę Cię Zbawco przez łzy.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie.
Ja widzę Cię Jezu mój tam,
Jak wiele masz sińców i ran.
Miłości Twej moc zawiodła Cię tam,
Uwolnić mnie z grzechów i win.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie.
Wspominam tak często ten dzień,
Golgotę i słodki jej cień.
Gdy przyszłam pod Krzyż z ciężarem swych win,
Uwolnił mnie tam Boży Syn.
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech,
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie...
wtorek, 20 sierpnia 2013
pościelone łóżko
na którym nikt nie spał
plac zabaw
na którym zastał mnie telefon
fotel w pokoju
i lampa
niedzielna wizyta
wtorkowe oczekiwanie na wiadomość
gdy dziadek umierał
5 luty = 5 sierpnia
14 luty = 14 sierpnia
czas nie zna granic
boleć nie przestaje
półroczna żałoba
tak mówi Kościół
serce się nie zgadza\
żałoba trwa nadal
czy kiedyś jeszcze
ubiorę się w niebieską sukienkę
założe różową bluzkę i spódnicę
nie czas i nie miejsce
na luksus odpoczynku
na którym nikt nie spał
plac zabaw
na którym zastał mnie telefon
fotel w pokoju
i lampa
niedzielna wizyta
wtorkowe oczekiwanie na wiadomość
gdy dziadek umierał
5 luty = 5 sierpnia
14 luty = 14 sierpnia
czas nie zna granic
boleć nie przestaje
półroczna żałoba
tak mówi Kościół
serce się nie zgadza\
żałoba trwa nadal
czy kiedyś jeszcze
ubiorę się w niebieską sukienkę
założe różową bluzkę i spódnicę
nie czas i nie miejsce
na luksus odpoczynku
wtorek, 13 sierpnia 2013
Fredrich Christoph Oetinger
„Panie,
daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi cierpliwość,abym
zniósł to czego zmienić nie mogę i daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od
drugiego.”
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)